Czy najpopularniejsze social media zostaną zepchnięte na margines przez wrastających nowicjuszy? Które portale władają obecnie światem? Jak zachowują się użytkownicy mediów społecznościowych? Oto odpowiedzi!
Według raportu „Digital 2021” na całym świecie jest obecnie 4,2 miliarda użytkowników mediów społecznościowych. Liczba ta wzrosła o 490 milionów (czyli ponad 13%) w ciągu ostatnich 12 miesięcy, do czego mogła przyczynić się także pandemia. Liczba użytkowników platform odpowiada obecnie ponad 53% całej światowej populacji, a to tylko jeden z dowodów ich siły – zarówno w wymiarze prywatnym, jak i czysto biznesowym.
Portalem TOP1 na świecie pod kątem aktywnych użytkowników nadal pozostaje Facebook. Zaraz za nim plasuje się YouTube. Trzecie miejsce przypada komunikatorowi WhatsApp. Chociaż intuicyjnie mogłoby wydawać się, że obecnie górują Instagram oraz TikTok, to dane mówią zupełnie co innego – zajmują one kolejno 5. i 7. miejsce.
Raport „Digital 2021” podaje, że typowy użytkownik mediów społecznościowych spędza w nich 2 godziny i 25 minut. Do najbardziej oddanych konsumentów należą Filipińczycy, którym korzystanie z portali i aplikacji zajmuje średnio ponad 4 godziny. Prognozuje się, że w 2021 roku łącznie poświęcimy social mediom 3,7 biliona godzin!
Jak sytuacja rysuje się w naszym kraju? Według raportu „Digital 2020: Poland” w Polsce najpopularniejsze medium społecznościowe to YouTube. Korzysta z niego 92% internautów. Kolejno znajduje się Facebook z wynikiem 89% oraz jego komunikator, czyli Messenger (72%). Zaraz za nimi plasują się Instagram – 55%, WhatsApp – 45% i Twitter – 35%.
Powyższy raport notuje także, że co prawda Polska nie jest obecnie rekordzistą, jeśli chodzi o czas spędzony w social mediach, to jednak coraz bliżej nam do światowej czołówki. Najwięcej korzystamy z Facebooka oraz Instagrama, bo średnio ponad 50 minut dziennie. YouTube jest także bardzo wysoko w rankingu, bo zabiera nam średnio 40 minut.
Wspominana wcześniej publikacja „Digital 2021” podaje, że Polacy spędzają średnio około 2 godzin w ciągu dnia we wszystkich mediach społecznościowych. Najczęściej przeglądamy je na smartfonach. Badania wskazują, że 75% osób czekając w kolejce w sklepie, scrolluje swoje tablice.
Pod kątem dynamiki wzrostu w 2020 roku królował TikTok. Odnotował on ogromny przyrost użytkowników – niemal 95% w latach 2019-2020. Do tego aplikacja tworzy społeczności bardzo aktywnych osób. Z tych powodów, jak podaje raport WARC, ponad 44% marketerów chce w 2021 roku wydać więcej właśnie na TikToka.
TikTok stanowi doskonały przykład, w którą stronę mogą ewoluować bardziej tradycyjne media społecznościowe (jak przykładowo Facebook). Co jest w nim tak przyciągające? Przede wszystkim możliwość wszechstronnego manifestowania swojej tożsamości – pod dowolny materiał wideo podłączamy również ścieżkę dźwiękową, co w połączeniu z przekazem live zyskuje dużo większą siłę oddziaływania niż statyczny obraz.
Jeśli chodzi o najpopularniejsze social media, to kolejną wzrostową platformą jest Instagram. Nadal popularnością będą cieszyć się Instagram Stories. Właściciel aplikacji ulepszy je jednak o nowe narzędzie – Reels. Między Reels a TikTokiem można znaleźć pewne podobieństwo. To funkcja, która pozwoli stworzyć na Instagramie krótki 15-sekundowy filmik. Funkcja nie jest co prawda jeszcze dostępna w Polsce, jednak może być to kwestia miesięcy.
Ostatni hit stanowi Clubhouse, czyli nowa sieć społecznościowa zbudowana na przekazie głosowym. Clubhouse opiera się na rozmowach na żywo – tylko i wyłącznie w formacie audio. Na jego intrygujący charakter wpływa chociażby to, że korzystanie z aplikacji wymaga zaproszenia od innego już aktywnego uczestnika. To zupełnie nowy sposób „rekrutacji”.
Pomimo że już w social mediach możemy zobaczyć dużą liczbę reklam, na pewno będzie ich jeszcze więcej. Ma to związek nie tylko z pandemią, ale także ze zwiększeniem inwestycji marketerów w digital marketing. Przyszłość raczej przyniesie także zupełnie nowe formaty, jak np. wykorzystanie nowych technologii czy treści gamingowych zamiast tradycyjnych postów lub karuzel.
Kolejna możliwa zmiana to odważniejsze treści i zaangażowanie marek w kontrowersyjne tematy. Ostatnie przykłady to choćby protesty kobiet w Polsce lub ruch #BlackLivesMetter w USA. Dla użytkowników prywatnych media społecznościowe już są miejscem manifestacji swoich poglądów politycznych czy społecznych. Mogą oni wywierać w tym zakresie także znaczniejszą presję na marki dotąd stawiające na bezpieczny przekaz biznesowy.
Czasy pandemii wyraźniej pokazały, jakie kłopoty generuje influencer marketing – nie tylko brak wiedzy i spójności przekazu influencerskiego z marką, ale także brak wyczucia czasu czy kontekstu promocji. Reklamowanie produktów przez influencerów stało się tak powszechne, że w przyszłości stanie się zdecydowanie mniej wiarygodne, szczególnie w wypadku nieumiejętnego podejścia zleceniodawcy i zleceniobiorcy do takiej akcji.
Odbiorcy coraz bardziej zwracają uwagę na jakość zamieszczanych treści oraz ich przekaz. Chcąc zatrzymać ich uwagę, marketerzy będą więcej inwestować w bardziej przemyślany i dłuższy content. Przykładowo już obserwujemy trend na obszerniejsze formy wideo, takie jak live’y czy filmy na IGTV. Nawet TikTok nie oprze się tej tendencji, choć ogranicza długość nagrania do 30 sekund.
Pandemia znaczniej zmieniła podejście użytkowników mediów społecznościowych do wyretuszowanych zdjęć. Skoro nawet gwiazdy ekranu mogą odbierać nagrody w piżamach, to marki ten trend także dotknie! Lockdown mocniej zwrócił uwagę na naturalność. Choć tego typu nieśmiałe akcenty pojawiały się w komunikacji marketingowej już wcześniej, teraz mogą stać się integralnym elementem przekazu.
Asystenci głosowi, podcasty, wiadomości głosowe – rozwoju tego obszaru możemy się spodziewać ze zdwojoną siłą. Clubhouse jest tylko przykładem, jak szybko wygodny format audio może zyskiwać na sile w social mediowym świecie.