Poznaj praktyczne wskazówki z 10 rekomendowanych publikacji. Odbierz e-book 30 lekcji z książek o marketingu!
Jako landing page możemy określić samodzielną stronę lądowania. Czyli taki adres strony WWW, który pozwala użytkownikowi wykonać oczekiwaną przez nas akcję (np. dodanie do koszyka, zapis do newslettera, wysłanie pytania) bez klikania pomiędzy różnymi zakładami. Jeden landing page powinien dotyczyć jednej czynności. W tym artykule pokażę Ci 5 elementów, które pomagają stworzyć skuteczny landing page.
Landing page przydaje się głównie podczas:
Jego popularność i skuteczność zawdzięczamy przede wszystkim temu, że:
Powyższe sytuacje są różnorodne, ale zdecydowanie możemy wyodrębnić zestaw elementów, które pozwalają zbudować skuteczny landing page. Do naszej analizy wykorzystamy jedną z naszych najważniejszych stron lądowania – stronę sprzedażową książki „Mikromarka”. Żeby lepiej zrozumieć przytaczane przykłady, polecam Ci mieć otwarte w przeglądarce obie zakładki, czyli ten artykuł i mikromarka.pl.
Jeżeli nie wiesz:
To skuteczny landing page jest poza Twoim zasięgiem! W budowaniu takiej strony nie chodzi o to, aby ładnie wyglądała. Przede wszystkim ma rezonować z wąską grupą docelową, której jest ona dedykowana. Czytając zawarte na stronie treści, odbiorca powinien mieć wrażenie, że doskonale pasują one do jego problemów, wyzwań, doświadczeń, potrzeb itd. Dlatego punkt pierwszy w takim projekcie to praca koncepcyjna, ale nie nad samą stroną, ale nad ofertą, którą będziemy na niej pokazywać.
Przykład: Na stronie „Mikromarki” od razu na pierwszym bannerze umieściłam od punktorów kluczowe informacje. Czyli, co książka pomaga osiągnąć (wpływowa, estetyczna i dochodowa marka), jaką ma strukturę (gotowy i czytelny proces) oraz wybiłam jej konkretny i skondensowany charakter (150 przykładów).
Dopiero w kolejnym kroku skupiamy się już bezpośrednio na budowaniu strony WWW. Ja architekturę informacji rozpisuję po prostu w edytorze tekstu. Pozwala mi to łatwo zobaczyć w jednym pliku dwa elementy:
Tu warto kierować się dziennikarską zasadą tzw. piramidy informacji. Najważniejsze informacje powinny być na górze strony, a mniej ważne na dole. Oprócz tego trzeba mieć na uwadze przyzwyczajenia użytkowników. Przykładowo sekcji FAQ raczej spodziewamy się na końcu.
Pamiętaj, że w tym kontekście bardzo ważna jest właściwa ekspozycja oczekiwanej akcji. Dlatego wezwanie do działania (tzw. call to action – kup, zapisz się, dołącz) powinno być stale widoczne oraz przede wszystkim jasne.
Jeśli chodzi o długość landing page, to warto znaleźć złoty środek. Czyli nie przesadzić z liczbą informacji, aby strona nie scrollowała się bez końca, ale jednak powinna ona wyczerpać temat. Ja staram się zmieścić w przedziale 10-15 bloków dla bardziej rozbudowanych produktów (np. książka) i w przedziale 5-10 w prostszych sytuacjach (np. zapis na newsletter, pobranie e-booka). Jeśli sytuacja tego wymaga, może być to oczywiście mniej niż 5 bloków.
Przykład 1: Bardzo wyraźnie wydzieliłam na górze strony sekcję, w której opisałam grupy czytelników, którym szczególnie polecam „Mikromarkę”.
Przykład 2: Informacje uzupełniające – jak dane liczbowe lub bezpłatny fragment – zamieściłam w dalszej części landing page, aby odbiorca skupił się najpierw na informacjach najważniejszych (główny przekaz, wideo, grupa docelowa, korzyści).
Przykład 3: Menu scrolluje się razem ze stroną i widnieje na nim kontrastowy przycisk zachęcający do zakupu książki.
Landing page budujemy wówczas, gdy oczekujemy od użytkownika konkretnej reakcji. Zatem naszym zadaniem jako właścicieli marek i sprzedawców jest między innymi pokazanie, dlaczego warto dodać produkt do koszyka, zapisać się na newsletter czy dołączyć do kursu.
Sekcje te powinny być wyjątkowo dobrze przemyślane oraz atrakcyjne wizualnie, aby odbiorca zobaczył dla siebie wartość nawet bez wczytywania się w treść. Na pewno sporo osób, które klikną w Twoją stronę lądowania, tylko przeskanują jej zawartość i wyjdą. W takiej sytuacji warto dać argumenty do powrotu w przyszłości.
Przykład: Landing page „Mikromarki” ma trzy bloki perswazyjne. Pierwszy z nich znajduje się w górnej części strony i odpowiada na pytanie „Dlaczego warto kupić?”. Tu skupiłam się przede wszystkim na mocnych nagłówkach i pogrubieniu kluczowych fraz. Drugi blok to recenzje (medialne i od czytelników). Trzeci natomiast stanowi porównanie „Mikromarka” a inne książki o marketingu. Jego z kolei umieściłam blisko końca strony bezpośrednio przed podaniem ceny. Wyróżniłam go także wizualnie, żeby pokazać siłę mojej publikacji na tle innych podobnych.
Trudno dziś cokolwiek sprzedać, jeśli tego nie pokażesz. Dlatego skuteczny landing page musi zawierać elementy pomagające odbiorcy wyobrazić sobie to, co otrzyma po wykonaniu akcji. Do takich narzędzi należą:
Zwróć uwagę, że takie materiały na pewno zwiększą koszt całego przedsięwzięcia. Przykładowo, samo zbudowanie landing page może kosztować Cię 15 tys. (to nasza uśredniona cena z projektów, gdzie nie zajmujemy się całą nową stroną www). Ale dodatkowy film i zdjęcia produktowe mogą zwiększyć tę cenę o kolejne 5-10 tys.
Przykład: Na stronie „Mikromarki” znajduje się galeria zdjęć, wizualizacje detali książki oraz film, w którym opowiadam o publikacji i pokazuję, jak wygląda w druku.
Dylemat, z którym często zwracają się do nas klienci brzmi: budować landing page na gotowym motywie graficznym czy projektować I kodować wszystko od zera?
Jeżeli chcesz mieć wpływ na detale i estetyka jest ważną częścią Twojej komunikacji (tak się dzieje w przypadku marek premium), to dedykowany projekt graficzny da Ci więcej możliwości. Będzie on oczywiście droższy, ale moim zdaniem warto ponieść ten wydatek. My w tym momencie realizujemy w agencji tylko projekty w takim modelu.
Dlaczego jest to atrakcyjne rozwiązanie?
Przykład: Nasz landing page jest kolorystycznie dostosowany do wiodącego koloru samej „Mikromarki”, czyli niebieskiego. Chciałam w ten sposób zaakcentować pewną niezależność tego produktu. Pozostałe składowe designu są natomiast w pełni zgodne z systemem identyfikacji wizualnej Blend PR®. Użytkownik przechodząc na stronę główną po kliknięciu w logo, nadal czuje, że ma do czynienia wciąż z tą samą marką.
Samo upublicznienie strony WWW w danej domenie nie jest końcem projektu. Przed Tobą jeszcze etap promocji landing page oraz optymalizacji jego treści czy struktury.
Jeśli chodzi o promocję, to zwróć uwagę na jedną kwestię – bardzo niewielki procent osób wchodzących na Twoją stronę www wykona oczekiwaną przez Ciebie akcję (np. dodanie do koszyka, zapis na newsletter itd.). To tzw. współczynnik konwersji, który oczywiście różnie wygląda dla różnych kanałów, branż czy segmentu cenowego.
W dużym uproszczeniu możemy powiedzieć, że wynik w granicach 2-8% będzie normalny. Zatem im większy zasięg zyska landing page, tym większe Twoje szanse na osiągnięcie celu.
Dlatego do landing page należy linkować z różnych miejsc.
Najprawdopodobniej jedna kampania w social mediach nie wystarczy, aby strona przynosiła oczekiwany zwrot. To raczej stała i uporządkowana praca.
Przykład: Do strony „Mikromarki” linkujemy między innymi poprzez wewnętrzne bannery reklamowe pojawiające się w artykułach zbieżnych tematycznie. Obecnie to około 35 publikacji przygotowanych z myślą o SEO. Bannery wyglądają jak ten poniżej.
Druga kwestia to optymalizacja strony. W trakcie prowadzenia działań promocyjnych na pewno zauważysz, że landing page nadal można ulepszyć. I zdecydowanie warto to zrobić. Nie nastawiaj się, że Twoja strona przetrwa lata w niezmienionym kształcie (np. dlatego, że Ci się bardzo podoba wizualnie albo była droga).
Przykład: Przed publikacją „Mikromarki” testowałam projekt graficzny landing page z grupą docelową. Poprawek na stronie było więcej niż w samej książce! Te uwagi pozwoliły szybko skorygować kierunek działania i kodować stronę lepiej dopasowaną do odbiorców.
Czy wykorzystanie opisanych tu elementów i przejście przez cały proces jest gwarantem Twojego sukcesu? Oczywiście, że nie! Moją intencją było zwiększenie Twoich szans na sukces, ale na powodzenie Twojego projektu nadal będą wpływać różne zewnętrzne czynniki. I to takie, nad którymi na dodatek nie zawsze mamy pełną kontrolę. Oto dwa przykłady:
Przykład: W przedsprzedaży „Mikromarki” była niewielka grupa osób, która kupiła książkę bez czytania strony, bo wszystkich ważnych informacji dowiedziała się z komunikacji teaserowej.
Przykład: „Mikromarka” ma stałą cenę 129 zł. Jeżeli ktoś nie ma budżetu na taki wydatek lub szkoda mu pieniędzy, z łatwością znajdzie inne książki o marketingu o 60-70% tańsze i to jeszcze z darmową wysyłką. Żaden element landing page tego nie zmieni.
Zatem polecam Ci rozumieć skuteczny landing page jako tylko jeden z elementów większej układanki, którą jest stała komunikacja marki. Wówczas masz niezależną i atrakcyjną stronę lądowania, ale osadzoną w kontekście wykorzystania także innych narzędzi. Skup się więc na budowaniu ekosystemu, w którym landing page odgrywa istotną rolę, ale nie jedyną. Według mnie im mniej znana jest Twoja marka, tym bardziej warto to rozważyć.
Właścicielka Blend PR®, konsultantka. Zajmuje się przede wszystkim markami premium. Pomaga zarządzać marką, budować wizerunek i tworzyć treści. Autorka książek "Mikromarka" oraz "Nowy Jork wyobrażony i doświadczony". Wykłada na uczelniach wyższych i prowadzi szkolenia. Z wykształcenia polonistka, doktor nauk humanistycznych.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że stworzenie grafiki do social mediów jest łatwym zadaniem. Masz do tego mnóstwo gotowców. Jedn...
Przestarzała oraz niespójna marka, brak czasu na prowadzenie komunikacji marketingowej, niewielkie efekty z podjętych aktywności reklam...
Jeśli jako klient zamawiasz projekt ulotki reklamowej, nie popełniaj jednego z najczęstszych błędów. Mianowicie nie oceniaj materiału p...